
Nie wiedziałam, że coś mnie może ograniczyć na spacerze z dzieckiem dopóki nie zapakowałam małej w wózek i nie wyszłam do miasta. Zawsze zazdrościłam innym mamom że mogą spacerować sobie bez ograniczeń ze swoimi pociechami podziwiając przy tym uroki natury. Wydawało mi się wtedy, że beztrosko wdychają świeże powietrze popychając delikatnie paluszkiem ich wymarzony wózeczek. Tak się cieszyłam, że i ja owych czasów dożyłam. Ciesząc się i podziwiając okolicę, podziwiając i się ciesząc nagle stanęłam...