Proszę czekać, ładuję...

 

PoródTata przy porodzie - Położna Mamą

17 marca, 2015by Ania0

W mojej książce Podręczna Szkoła Rodzenia można znaleźć rozdział o obecności ojca przy porodzie (fragment można nawet przeczytać na tym blogu). Pisałam tam czego tata może się spodziewać, z jakimi widokami przyjdzie mu się zmierzyć i jak zazwyczaj reagują w sytuacjach stresowych. Przedstawione wszystko bez kolorowania, bez oszczędzania słów, bez głaskania. Ostatnio miałam okazję porozmawiać z paroma świeżo upieczonymi tatusiami na temat ich przeżyć. Będąc nawet pół roku po porodzie dalej można było wyczuć w nich wielkie emocje, wzruszenie a czasem rozczarowanie. Poprosiłam ich aby w wolnej chwili opisali mi swoje przeżycia bądź to co chcieli by przekazać innym przyszłym ojcom, ich partnerkom czy personelowi. Oto co udało mi się zebrać.
Tata 3 miesięcznej Oliwii
„Cały czas wahałem się czy być obecnym przy porodzie. Bałem się, że nie wytrzymam, że mogę zemdleć a nie chciałem zawieść mojej żony, której bardzo na mojej obecności zależało. W ostatniej chwili zdecydowałem się pójść na porodówkę po błagalnym spojrzeniu Kasi. Na początku nie było źle. Odchodziły wody ale skurczów nie było. Po podłączeniu jej kroplówki dopiero się zaczęło. Skurcz za skurczem. Wiedziałem, że cierpi a nie potrafiłem jej pomóc. Położna powiedziała żebym pilnował aby żona odpowiednio oddychała i starałem się ją instruować, robiłem to nawet z nią. Gdy urodziła się Oliwia poczułem straszną ulgę. Ulgę, że wszystko jest dobrze i przede wszystkim, że się to skończyło. Mam poczucie, że zawiodłem. Pomagałem jej tylko w oddychaniu a chciałem bardziej. Wiem jednak że moja obecność pomogła żonie i ona jest mi za to wdzięczna. Nie wiem czy będę chciał być przy drugim porodzie, ale jeśli ma to pomóc Kasi to zacisnę zęby i pójdę.”
 
Tata pół rocznego Franka
„Od początku wiedziałem, że chcę być przy porodzie mojego synka. Mojej partnerce też na tym bardzo zależało. Chodziliśmy do szkoły rodzenia, gdzie dużo mówiło się o roli ojca. Wspólnie wcześniej ćwiczyliśmy oddychanie i masaż kręgosłupa. Byłem w pełni przygotowany. Gdy Franuś się urodził byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. To niesamowite kiedy widzisz jak twoje dziecko przychodzi na świat. Nie da się tego do niczego porównać. Uważam, że każdy ojciec powinien być obecny w takim momencie.”
 
Tata rocznej Zosi
” Wspólnie z żoną zdecydowaliśmy, że będę przy porodzie. Nigdy nie bałem się krwi, wiedziałem czego się spodziewać. Koledzy straszyli mnie że mogę zemdleć ale wiedziałem że to mnie nie dotyczy. Przy skurczach próbowałem żonę rozśmieszać. Trochę to trwało – nie powiem. Najbardziej nie mogłem doczekać się końca. Miałem przygotowaną kamerę i bardzo chciałem uwiecznić jak młoda centymetr po centymetrze wychodzi na świat. Jednak położna powiedziała, że mogę sobie kamerować ale dopiero jak Zośka się urodzi. Kamerą nie udało mi się nic uchwycić, ale co nieco zaobserwowałem. W sumie nie wiem czy to był fajny widok, Wszystko we krwi i jakiś płynach. Czasami mam ten obrazek przed oczami jak jesteśmy z żoną w sytuacji intymnej. Położna nie pozwalała mi patrzeć dokładnie, ale ja byłem ciekawy. W końcu rodziło się moje dziecko. Tak teraz myślę, że może lepiej było posłuchać położnej. Mimo wszystko przy drugim też na pewno będę.”
 
Ciekawa jestem każdej kolejnej opowieści nawet w paru zdaniach. Czy znajdzie się jeszcze tatuś, którego do wspólnego porodu zmusiła żona? A może Panowie sami chcieliście a teraz żałujecie? A ciekawe ilu z Was pojawiło by się na porodówce jeszcze raz?


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.

Ania

Dodaj odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Blog Połoznamama.pl

To miejsce dla wszystkich rodziców, tych obecnych jak i przyszłych. Znajdziesz tu informację dotyczące zarówno samej ciąży, jak i porodu oraz macierzyństwa. Można powiedzieć, że to blog parentigowy, ale ponieważ poruszam wiele tematów tabu więc nie do końca taki zwykły blog parentigowy 😉

Szkoła rodzenia Połóżna z Mamą

To moja stacjonarna szkoła rodzenia znajdująca się w Kwidzynie. Od jakiegoś czasu jestem również położną środowiskową więc jeśli jesteś z Kwidzyna lub okolic koniecznie zajrzyj do zakładki Szkoła Rodzenia.

Facebook

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.