Wydaje Ci, że Twoje dziecko w domu jest bezpieczne? Cała chemia położona jest na najwyższych półkach a gniazdka zabezpieczone- super, że o tym pomyśleliście. Ciekawe jednak ile aspektów nawet nie przeszło Wam przez myśl…
Uczenie dzieci obowiązków- wyjmujemy naczynia ze zmywarki.
Moje dzieci uwielbiają wypakowywać zmywarkę. Kłócą się wręcz kto bierze który talerz a kto kubek. Szczerze mówiąc nawet się cieszę, że poprzez jakąś tam formę zabawy uczą się czegoś pożytecznego. Nie ważne, że w półce duży talerz leży na deserowym, a małe łyżeczki wymieszane są z widelcami.
Ale jednego razu zdarzyło się coś czego bym się nie spodziewała.
Nie nie, nie chodzi o potłuczone naczynia i możliwość skaleczenia się. To by było zbyt banalne. Okazało się, że gdy ja poprawiałam ,,porządek” w szafkach, dzieci zainteresowały się…nierozpuszczoną tabletką. Już samo branie jej w ręce jest niebezpieczne. A małe dzieci lubią jeszcze nową zdobycz zbadać językiem. Skończyło się na polizaniu fragmentu. I to mocno mnie zaniepokoiło- nie chcę nawet myśleć co by było gdyby…
Małe przedmioty w buzi dzieci
Zakaz kupowania wszelkich rzeczy, które są mniejsze od pięści, obowiązuje u nas od porodu. Nie znajdziecie u nas nic małego, nic co przypadkiem maluchy mogłyby wziąć do buzi i połknąć.
A jednak….
W życiu nie pomyślałabym, że odłożona na chwilę zakrętka od butelki z wodą przyprawi mi tyle siwych włosów. Małe? Małe! Atrakcyjne dla dziecka? Wydawało by się, że nawet nie powinno tego zauwa żyć, że nalewam do szklanki i zakręcam, że parę sekund…I masz babo placek- kątem oka widzę tylko znikający korek w ustach mojego dziecka. Gwałtowna reakcja z jednej strony nie jest najlepszym pomysłem bo maluch może się tylko przestraszyć i połknąć co ma w buzi. Z drugiej strony jak nie reagować natychmiast?! Szybkie aczkolwiek opanowane podejście od tyłu, zgięcie dziecka w przód i małym palcem wygarnięcie z ust zakrętki ustrzegło nas przed- nawet nie chcę myśleć co by było gdyby…
Jak umyć podłogę przy dziecku
Po pierwsze mycie podłogi przy małych dzieciach ma swój efekt jedynie w czasie wykonywania ruchów mopem. Natychmiast po jego odłożeniu w świetle słońca już widać odciski małych stópek na panelach. Fajnie jest przecież pobiegać po czymś innym, czymś co nie jest suche. Nazwijmy to doznaniami sensomotorycznymi, które przecież są tak istotne w rozwoju małego szkraba. W takich przypadkach sensomotoryka jednak ma swój ciąg dalszy np. czoło sprawdza twardość kantu stołu, potylica giętkość paneli w salonie, a nogi kąt rozwarcia po rozjechaniu się na boki. Tak, poślizgnięcia na mokrej podłodze niosą za sobą parę szwów i trochę gipsu. Oby tylko tyle…
Zabezpieczające bramki na schody dla dzieci
Wszyscy wiemy jak bardzo intrygujące jest schodzenie i wchodzenia na schody szkrabów, które utrzymywanie pionu opanowały do perfekcji i szukają nowych przygód. Sama bramka w sobie też jest ciekawa. Bo pomiędzy szczebelki można włożyć nogę, a nóż widelec uda się włożyć coś jeszcze. A jak mocno się poszarpie to i może zamek się poluźni i droga do góry stanie się wolna. Gorzej jak wrota otworzą się w dół…koziołkowanie z dziesiątego stopnia nie skończy się na pierwszym. Skończy się na Sorze…A przecież ta bramka przetrzymała tyyyle dzieci w całej rodzinie. Wszystkie te brzdące szarpały, ruszały i nic się nie poluzowała aż tu nagle….Szkoda było stówy na nową, używana, przecież tyyyle przeszła i było ok. Do tej pory
A rączki umyte?
Śmieliście się z Rysia z Klanu, że non stop kazał Bożence i Maciusiowi myć rączki? To teraz proszę Rysia przeprosić. On wiedział, że bakterie, że grzyby, że pasożyty. Nie tylko na dworze w piaskownicy, ale i w domu, w pokoju, w zabawkach larwy owsika dopiero przeskoczyły z małych paluszków, które to wróciły z przedszkola.
Rysiu nigdy nie machnął ręką, że dooobra już zjedz to jabłko bez mycia. Rysiowi do głowy by nie przyszło, żeby pozwolić usiąść dziecku na deskę w obcej toalecie!!!
I co ilu wśród nas jest takich Rysiów- nieugiętych i nieustępliwych w kwestii higieny i bezpieczeństwa? Ilu z Was nieraz przymknęło oko z góry zakładając, że nic się nie stanie?
A niezabezpieczone kominki rozgrzane do czerwoności w zimowe wieczory, a herbatka albo kawka na stole zostawiona tylko na sekundę bo zapomniałam cukru, a niezabezpieczone szafki, które na pewno się nie przewrócą? Chciałbym wierzyć, że moja wyliczanka ma koniec, ale coś czuję, że poszerzycie moją listę.
To co jaki jest Twój grzeszek???
One comment
L
8 kwietnia, 2019 at 11:52 am
Prawda- pomysły dziecięce są nie do ogarnięcia. Frano zawsze znajdzie coś, czego nie powinien, co chwila zaskoczy nową umiejętnością, której jeszcze wczoraj nie miał, co dzień ma trochę dłuższe rączki 😉 Wpuszczam go do nowego miejsca i po 3 minutach wiem już o wszystkim, czym można zrobić sobie krzywdę xP Choć ja uważam, że chowanie wszystkiego to średnia metoda dydaktyczna- wolę pokazać w kontrolowanych warunkach, bo wiadomo- im nowsza rzecz tym większy szał! A tak to nudy bo tym już się bawił 😉
Oczywiście chowania chemii i mycia rąk się nie odpuszcza xP Ale kamienie i tak już lizał…