Proszę czekać, ładuję...

 

BrakBrzuch po ciąży - jak ja go nienawidzę!!! - Położna Mamą

13 stycznia, 2020by Ania5

Tylko my kobiety tak bardzo potrafimy same sobie skomplikować świat. Przejmować się tym, co rzeczywiście nie ma takiego znaczenia. Dojście jednak do tego etapu trwa bardzo długo, czasami nigdy się nie zdarza. Zaakceptowanie samej siebie. Zaakceptowanie swojego ciała. Zwłaszcza po ciąży…

Od pojawienia się dwóch kresek na teście ciążowym, wypychasz brzuch, zakładasz obcisłe bluzeczki byle tylko się nim pochwalić. Z dniem porodu jednak robisz wszystko by brzuch ukryć. Zakładasz za luźne ciuchy, chodzisz cały czas na wdechu, kupujesz uciskającą bieliznę od chińczyka. Robisz cokolwiek by zobaczyć jakiś efekt. Ambitnie planujesz ćwiczyć, czasami nawet kupisz jakiś step. Przecież zawsze lubiłaś trochę się poruszać. Tym razem jednak, gdy tylko dziecko zaśnie Twoją jedyną aktywnością jest bieg między zmywarką, pralką i żelazkiem. W międzyczasie odkurzysz tu i ówdzie. Gdy jakimś cudem drzemka potomka się przeciągnie, jedyne o czym marzysz,  to po prostu usiąść przed głupim serialem. Brzuszki – od jutra, od wtorku, od następnego miesiąca. Masz wyrzuty sumienia, ale nie męczą Cię zbyt długo, bo ze zmęczenia zasypiasz.

To może dieta – warzywka, fit płatki, chlebek bez glutenu. Plany ambitne, ale w konsekwencji nie jesz wtedy, kiedy jesteś głodna, tylko wtedy gdy masz na to czas. Na zapas. I nie przyrządzasz sałatki z pestkami słonecznika, tylko w locie łapiesz parówkę z białą bułą, ewentualnie resztki z wczorajszej pizzy.

Mąż niczym detektyw poluje aby zobaczyć Cię w całej okazałości. Może mówić, że dla niego jesteś piękna, nie za gruba, kocha Cię taką jaką jesteś. Ty i tak wyrzygasz mu, że pewnie tak mówi, żeby Cię pocieszyć, że chce być miły, ale  Ty wiesz, że na pewno myśli inaczej. Seks -a i owszem, rzadko i tylko przy zgaszonym świetle.

Jesteś w stanie poświęcić się dla dzieci, nie spać nocami czuwając przy nich, wydać na nie swoje ostatnie pieniądze, ale spojrzenie w lustrze na siebie nago jest ponad Twoje siły. Ściskasz swój brzuch z nienawiścią, z pogardą dla niego, dla siebie. Rozstępy chciałabyś wyszarpać, zwis na blizną po cięciu cesarskim wepchnąć do środka. Oczywiście nie codziennie, ale przychodzą Takie dni, dni szczytu złości i frustracji. Tłumaczysz sobie, że gdyby cofnąć czas i znowu była by konieczność zrobienia cięcia na szybko, żeby ratować dziecko, to wiedząc o Tym, jak będzie wyglądać blizna drugi raz podjęłabyś taką samą decyzję. To pomaga. Na chwilę.

Zaraz zobaczysz na ulicy chudą laskę z czwórką dzieci i zastanawiasz się jak ona może być płaska po tylu ciążach, a Ty nie możesz po jednej.

Najlepiej jest zimą. W grubej kurtce. W niej wszyscy są więksi. Nie trzeba specjalnie uważać co się ubiera pod spód. Gorzej jak przychodzą wakacje. Wypoczynek nad morzem zamieniasz na wędrówki po górach. Tam nie trzeba zakładać stroju kąpielowego, a gdyby dzieci chciały iść na basen Ty dziwnym trafem dostaniesz okres i ,,niestety” nie będziesz mogła pływać.

I tak wygląda nasza codzienność. Niczym bazyliszek omijmy lustra, niczym sowa rozbieramy się w ciemności, niczym nastolatka nie możemy wyjść z kompleksów. Nie potrafimy dostrzec pięknego uśmiechu, sexy spojrzenia, czarujących dołeczków w policzkach. Doskonale za to widzimy fałdkę na bioderkach.

Ale odpowiedz sobie na pytanie – realizujesz się w pracy, awansujesz – Jakie znaczenie ma Twój rozstęp. Pomagasz innym, wspierasz – jakie znaczenie ma obwisła skóra. Godzisz pracę, dom, macierzyństwo – jakie znaczenia ma nierówna blizna???

Do cholery dziewczyno! Dopóty będziesz czuć się źle w swoim ciele, dopóki nie polubisz siebie w głowie!

Wiem, że nie pomagają instagramy z fotoszopowymi pięknościami, czy aktorki chude tydzień po porodzie.  Tak naprawdę co one Cię obchodzą?! Nie lepiej znaleźć w sobie to coś, coś za co jednak siebie lubisz? Cechę charakteru, coś  z wyglądu? Przypomnij sobie za co ceniłaś siebie przed porodem? Odnajdź to! Skup się na tym. Jasne, że wraz z kolejnymi kilogramami tracimy pewność siebie. Ale możesz się nad sobą użalać, płakać, gryźć, albo możesz wykrzyczeć sobie to wszystko po czym żyć normalnie. Sama ze sobą. Uwierzyć mężowi, wywalić w końcu te za małe ciuchy, w które wierzysz, że jeszcze kiedyś wejdziesz. Nie wejdziesz i nie oszukuj się, że będzie inaczej. Pokochaj siebie taką jaką jesteś teraz i zacznij w końcu cieszyć się życiem, zdrowym dzieckiem, kochającym mężem. Jeśli pokochanie siebie to za dużo to przynajmniej się zaakceptuj. I odetchnij.  Z luźnym brzuchem. I wtedy też się uśmiechnij. A nie- uśmiech pojawi się sam, w końcu taki szczery do samej siebie.


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.

Ania

5 komentarzy

  • Sandra

    26 lutego, 2021 o 1:12 pm

    Piękne słowa, jestem w 33 tyg. drugiej ciąży i tylko obwisły brzuch mi w głowie. Dziękuję za słowa otuchy 😉

    Odpowiedź

  • Danka

    12 czerwca, 2021 o 11:05 am

    Ja się tak wstydzę ciąży, że zabroniłam mężowi o niej komukolwiek mówić. Nienawidzę siebie, że zaszłam. Czuję się jak jakaś kretynka, która dała się wrobić w dzieciaka. Wstyd mi za sobie. Codziennie budzę się z nadzieją, że dziecko może dzisiaj umrze…albo ja. Nie zależy mi na życiu. Ja po prostu go nie chce.

    Odpowiedź

    • Ania

      15 czerwca, 2021 o 1:32 pm

      Kochana skontaktuj się ze mną przez maila Ania@poloznamama.pl albo z psychologiem. Zwykła rozmowa naprawdę może pokazać światełko w tunelu

      Odpowiedź

  • Iza

    16 marca, 2022 o 3:58 pm

    Pani wpis działa terapeutyzujaco, ale na moment. Nie zgadzam sie, że powinniśmy sie godzic z tym, czego nie akceptujemy. Może też nie leczmy otyłości, trądziku, wad zgryzu itp., bo wystarczy akceptacja? A może lepiej stanąć do walki z tym, co nam przeszkadza, a nie poddawać sie, nim wykonamy pierwszy krok? Taki uroczy wpis pomoże komuś na dzień, dwa, a świadomość, że walczymy o lepszą, fajniejszą wersję siebie to kapitał na lata przeciwności i życiowych problemów.

    Odpowiedź

  • Nikt

    29 marca, 2023 o 4:51 pm

    Zadane jest pytanie za co ceniłam się przed porodem czyli tak jakby w ciąży w ciąży się nie lubiłam a teraz jestem rok po ciąży i się nienawidzę z każdym kolejnym dniem coraz bardziej i bardziej gdy patrzę w lustro czuję obrzydzenie do siebie bo kiedyś ceniłam się za wygląd idealny a teraz wstydzę się nawet isc na basen czy pokazać się komukolwiek

    Odpowiedź

Dodaj odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Odwiedź mnie w mediach społecznościowych:

Blog Połoznamama.pl

To miejsce dla wszystkich rodziców, tych obecnych jak i przyszłych. Znajdziesz tu informację dotyczące zarówno samej ciąży, jak i porodu oraz macierzyństwa. Można powiedzieć, że to blog parentigowy, ale ponieważ poruszam wiele tematów tabu więc nie do końca taki zwykły blog parentigowy 😉

Szkoła rodzenia Połóżna z Mamą

To moja stacjonarna szkoła rodzenia znajdująca się w Kwidzynie. Od jakiegoś czasu jestem również położną środowiskową więc jeśli jesteś z Kwidzyna lub okolic koniecznie zajrzyj do zakładki Szkoła Rodzenia.

Facebook

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl

© 2022 Położna mamą. Projekt i wykonanie: www.winternecie.pl


Proszę Cię o przeczytanie tej informacji zanim klikniesz „Akceptuję” lub zamkniesz to okno. Pragnę poinformować Cię, że Zgodnie z art. 13 ust. 1−2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 (tzw. RODO), zapewniamy bezpieczeństwo danym, które są przetwarzane w ramach działania naszej strony. Proszę Cię o zapoznanie się z Polityką Prywatności naszej firmy. Klikając „Akceptuję” lub zamykając okno, zgadzasz się na warunki przetwarzania swoich danych osobowych wyrażone w Polityce Prywatności.