Szał zakupów trwa od tygodnia i pewnie potrwa jeszcze na pół godziny przed kolacją wigilijną. W całym tym szale największego dostaję, żeby wymyślić co komu kupić. Jakoś pisanie listów do Mikołaja pozostaje w zamiarach nic w czynach.
Pocieszam się, że nie jestem jedyną zagubioną. Są pewne listy zakupów
- dla tatusiów – skarpetki, krawaty, zegarki, samochód….
dla mamuś- kosmetyki, rzeczy do domu, pobyt w spa
dla siostry- plakat na ścianę, bilet na koncert, karnet na siłownię
i tak dalej, i tal dalej
A co chciałaby ciężarna bratowa? A to już moje tematy, tu bym kupowała aż za dużo. A to rogal do spania, a to poduszkę do karmienia, a to zapas syropków na zgagę, a to pończochy na żylaki. Po zrzutce rodziny można pomyśleć o wózku czy łóżeczku. Można też wykupić kurs w szkole rodzenia, albo opłacić położną na poród. Z ubraniami raczej bym nie szalała. Bo albo kupię za mały rozmiar i ciężarna wpadnie w depresję, że to kolejna sukienka w którą się nie mieści. Albo kupię za dużą i znowu wywołam depresję, że „o matko to wszyscy myślą, że ja taka gruba jestem?!”.
A co jak już dziecko się urodziło? Co temu siedmiodniowemu maluchowi kupić? Zabaweczki? Toć on jeszcze nie zaczął widzieć, o chwytaniu nie ma mowy! Puzzle edukacyjne? Za parę lat… Płyta z pioseneczkami? A kto ich będzie słuchał jak bobas non stop płacze? Standardowo inwestujemy w kocyki, ciuszki, skarpetki. Swoją drogą skarpetki w rozmiarze 3 cm są droższe od skarpet dla dorosłych renomowanych firm! To trzeba do jakiegoś rzecznika zgłosić.
A co będzie prezentem i dla mamy i dla dziecka? PACZKA PAMPERSÓW! Mama nie musi brać kredytu na pieluchy, dziecko ma w co siusiać, a my zadawalamy oboje! No genialne.
A co tym co ciążę planują? Zapas testów ciążowych- hmm, zapas kwasu foliowego- hmm, dziurawe prezerwatywy-hmm. Dobra jeśli o tych chodzi wracamy do listy na początku czyli plakat na ścianę, karnet na siłownię. Ewentualnie jest szansa, że planując potomstwo najpierw dbają o warunki mieszkaniowe i można im kupić coś do domu. Ooo lampkę nocną- potem przyda się do pokoiku dziecięcego.
A co tym co w wigilię zaczynają rodzić? Melisę dla położnych.
I tak położnym, ciężarnym, mamom i tym co planują być ciężarnymi a potem mamami życzę dużo cierpliwości, pokładów spokoju i dużo zdrowia. Cieszcie się prezentami, tfu tfu świętami a prezentami przy okazji.